Warstwa bentonitu jako lokalny poziom korelacyjny w obrębie Rogowskiej Góry.
Witam wszystkich miłośników geologii Karpat oraz szanowne grono geologów. Chciałbym podzielić się ciekawym tematem, który udało mi się zaobserwować w odsłonięciach powstałych przy budowie S19 między Rogami a Równem, w środkowej i północnej części Góry Rogowskiej.
Według podziału geologicznego teren ten należy do Płaszczowiny Śląskiej i stanowi południową część struktury Iwonicza wsi - Pastwisk, co by wynikało z przedłużenia poza arkusz SMGP arkusz Rymanów lub łuska Kopytowej według SMGP arkusz Nowy Żmigród. W odsłonięciu długim na ponad 700m i wysokim na kilkanaście metrów w najwyższym punkcie, widoczne są warstwy krośnieńskie reprezentowane przez piaskowce krośnieńskie grubo i średnio ławicowe przekładane cienkimi warstwami łupków ciemnych i szarych. W profilu występują również kilku metrowe pakiety drobno ławicowych piaskowców z większym udziałem łupków w profilu.
![]() |
Fig.1 Fałdy podrzędne |
Odsłonięcie we wschodniej skarpie dobrze ukazuje skomplikowaną budowę tektoniczną tego rejonu. Można tam zaobserwować szereg podrzędnych fałdów, dyslokacji i melanży tektonicznych. W profilu tym występuje również warstwa bentonitu fig.2, której kilkukrotne powtórzenie pozwala na interpretacje skomplikowanej budowy tektonicznej fig.1, jak również rozwoju sedymętologicznego profilu towarzyszącego tej warstwie. Przyglądanie się osadom towarzyszącym warstwie bentonitu pozwala jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia z kilkukrotnym powtórzeniem tego samego odcinka profilu, a odsłonięcia najbardziej oddalonych od siebie wychodni tegoż profilu z warstwą bentonitu dzieli około 400m. Sama warstwa bentonitu jest jak pieczęć, która potwierdza autentyczność dokumentu jakim jest w tym przypadku profil litologiczny.
![]() |
Fig.2 Warstwa bentonitu |
Wykonanie prostego doświadczenia, które polega na wysuszeniu próbki następnie zanurzeniu jej w wodzie i dalszej obserwacji reakcji. Jeśli próbka pęcznieje gwałtownie i rozpada się na drobny "pyłek" fig.3, pozwala to stwierdzić że mamy do czynienia z skałą o genezie piroklastycznej, czyli powstałej w wyniku osadzenia się na dnie ówczesnego morza chmury pyłu wulkanicznego. Tak powstały tuf z czasem ulega przeobrażeniu w bentonit.
Z pracach naukowych takich autorów jak: I. Gucwa, W. Sikora,T. Wieser, L. Koszarski, J. Kotlarczyk, S. Jucha, J. A. Van Couvering, K. Bukowski i innych badających temat piroklastyków we fliszu karpackim wynika że w warstwach krośnieńskich wkładek tufów lub bentonitów jest dużo i sporo zostało już opisanych. Jeśli chodzi o warstwę z Rogowskiej Góry - wygląda na to, że nie była jeszcze opisywana. Sygnalizując ten temat uważam, że jego szczegółowe opracowanie mogło by przynieść szereg ciekawych wniosków.
Stanisław Jucha w swojej pracy " Łupki Jasielskie, Ich Znaczenie Dla Stratygrafii I Sedymentologii Serii Menilitowo-Krośnieńskiej (Karpaty Fliszowe)1969 napisał:
"Dużą pomocą dla stratygrafii serii menilitowo-krośnieńskiej, zwłaszcza w przyszłości , mogą mieć także liczne wkładki tufitów i bentonitów, w przypadku opracowania kryteriów ich korelacji. Skały piroklastyczne oraz produkty ich wietrzenia chociażby ze względu na swój sposób powstania kwalifikują się jako doskonałe poziomy korelacyjne."
W pełni podzielam ten pogląd. Chciał bym jeszcze zauważyć, że do budowy drogi S19 na tym odcinku używane są miedzy innymi kruszywa bazaltowe pochodzące ze Słowackich kopalń, być może z tego samego wygasłego wulkanu co opisywana warstwa bentonitu?
Bardzo się cieszę, że pojawił się kolejny wpis na tym blogu, i to jeszcze tak interesujący! A filmik z bentonitem po prostu rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowo. A temat bentonitów jest bardzo ciekawy i rzuca nowe światło na warstwy krośnieńskie uważane za mało interesujące.
OdpowiedzUsuńPiękne szewrony. Szkoda, że najprawdopodobniej skarpa zostanie wyprofilowana, dlatego te zdjęcia dodatkowo zyskują na wartości. Jak chodzi o kruszywo bazaltowe, to raczej bym wykluczył jego związek z tufitami/bentonitami. Z tego co pamiętam to najstarszy wulkanizm alkaiczny w Karpatach, to sama końcówka miocenu. Natomiast większość tego typu wulkanizmu to przełom pliocen/plejstocen i to głównie w rejonie Czerhatu. Wiec rozmija się to z wiekiem warstw krośnieńskich.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za analizę wpisu pod kontem pochodzenia tufitów/bentonitów . Bazalt o którym wspominałem okazał się być andezytem , przyznam że pytanie postawione na końcu wpisu było bardziej luźnym skojarzeniem niż wynikiem głębszej analizy jakiej dokonał Maciej odpowiadając tym samym na pytanie. Powstaje nowe pytanie czy fakt że mamy do czynienia z kruszywem z andezytu zmienia postać rzeczy ? A co do skarpy to wyższa część została pokryta humusem http://s19miejscepiastowe-dukla.pl/index.php/2025/07/01/zdjecia-lotnicze-czerwiec-2025r/#iLightbox[gallery-1]/18 najniższa część która jest dość stroma na razie nie i oby tak zostało ;)
UsuńJeśli to andezyt, to również nie zmienia postaci rzeczy. Była by z tego niezwykła opowieść o spotkaniu skał po milionach lat, ale zerknąłem na mapę i tamtejsza część warstw krośnieńskich to górny oligocen. Natomiast istnienie mioceńskiego wulkanizmu na terenie Słowacji, ledwie zazębiło się z końcówką sedymentacji warstw krośnieńskich górnych. Tj. okolic 17-16 mln lat temu. Zatem skąd te oligoceńskie bentonity? Kiedyś to samo pytanie zadałem sobie, oglądając rozliczne warstwy bentonitów we fliszu podhalańskim. Konkretnie w warstwach chochołowskich, będących poniekąd litologicznym odpowiednikiem warstw krośnieńskich. Oligoceński wulkanizm występował min. na terenie Węgier (np. rejon Gór Budyjskich) i południowego obrzeża Panonii (tzw. strefa Sawa-Wardar). Ten drugi obszar typował bym raczej jako źródło owych piroklastyków. Jakbym zapadł kiedyś na przewlekły nadmiar gotówki, to z chęcią posłał bym próbki bentonitu na datowanie radiometryczne.
UsuńNie bez znaczenia pozostaje także wschodnia część środkowoeuropejskiej prowincji wulkanicznej, związanej z rozwojem ryftu Ochrzy. Tam również w oligocenie istniała aktywność wulkaniczna. Przy czym w większości był to wulkanizm alkaiczny, tworzący wulkany tarczowe. Ma to pewne znaczenie, bo takie wulkany wybuchają mniej eksplozywnie, raczej nisko w skali VEI. Wulkany wyrzucające lawę np. andezytową czy dacytową lubią wybuchać tak jak ostatnio zrobił to wulkan Lewotobi w Indonezji. Posyłając piroklastyki w sporej liczbie wysoko i przy odpowiednim wietrze daleko. Tufy i tufity pochodzące z mioceńskich wulkanów Karpat znajduje się relatywnie blisko, bo w osadach Paratetydy, ale są też i takie które odbyły niezłą odyseję. Np. w rejon dorzecza Donu na terenie Rosji (tzw. Gorelka tephra).
Usuń